wtorek, 5 lutego 2019

Dla takich opowieści czytam książki, czyli "Czarny mag. Adeptka" Rachel E. Carter (194)


Pamiętacie Pierwszy rok Rachel E. Carter? Ja bardzo dobrze, bo to była jedna z najlepszych młodzieżówek fantastycznych, jakie czytałam w 2018 roku. Dlatego z niecierpliwością wypatrywałam premiery Adeptki, drugiego tomu cyklu Czarny Mag, nie mogąc się doczekać kolejnego spotkania z Ryiah.



Tak samo jak w przypadku pierwszego tomu, akcja jest niesamowicie dynamiczna, zostajemy wrzuceni w jej środek bez zbędnych wstępów. Chociaż od lektury Pierwszego roku minęło już trochę czasu, bez problemu przypomniałam sobie poprzednie wydarzenia i to, kto jest kim. Największą różnicą jest fakt, że akcja tej części obejmuje aż cztery lata, przedstawione za pomocą najciekawszych wycinków. Poznaliśmy już dokładnie szkołę magów, teraz przyszedł czas na przyjrzenie się różnym częściom Jerraru, jego geografii i problemom politycznym, ponieważ bohaterowie kontynuują naukę w różnych częściach tej krainy.

Ryiah przez te cztery lata jest adeptką, stopniowo dojrzewa, aż staje się odważną bohaterką z charakterkiem. Jako główna postać fantastycznej młodzieżówki sprawdza się idealnie, bo nie zawsze kieruje się rozumem, ale i emocjami, więc jej działanie nadaje tylko akcji napięcia. Przez te kilkaset stron bardzo się z nią zżyłam, kibicując jej w każdej sytuacji nawet, kiedy postępowała niezbyt wiele myśląc. Szczególnie było to widać w przypadku wątku miłosnego, który nadał tej powieści młodzieżowego charakteru, a uczucia dziewczyny względem przystojnego, wykształconego księcia oddawały w pełni to, co zrobiłaby każda będąca na jej miejscu.
"Ludzie cały czas popełniają błędy. Niektórzy z nas są na tyle potężni, że nie muszą ponosić konsekwencji swoich pomyłek."
Natomiast magia, nie tylko wynikająca z emocji, wisi w powietrzu, którym oddychają bohaterowie. Adeptka jest przepełniona czarami, a w miarę jak uczniowie zdobywają coraz większą biegłość w posługiwaniu się swoją mocą, ich działania stają się niesamowicie efektowne. Dynamika i lekkość tej historii sprawia, że trudno rozstać się z Ryiah na dłużej odkładając książkę. Jest ona zbudowana w większości na dialogach i krótkich opisach wydarzeń, dzięki czemu pochłania się ją ekspresowo. Chciałabym, żeby w kolejnych częściach autorka położyła większy nacisk na świat przedstawiony, jestem też niesamowicie ciekawa, co będzie dalej. Na szczęście zakończenie nie zawiera w sobie ogromnych komplikacji, więc nie trzeba będzie czekać na ich rozwiązanie, jednak wzbudza tęsknotę za bohaterami i ich dalszymi losami.

Dla takich magicznych, wciągających opowieści jak Adeptka czytam książki. Porywająca akcja pełna czarów i nastoletniej miłości, a także zakończenie z gatunku tych, kiedy na twarzy samoistnie pojawia się uśmiech sprawiły, że jestem zadowolona z lektury. Z tęsknotą będę czekać na kolejną część Czarnego Maga. Ma się pojawić w Polsce już po wakacjach!

ocena: 10/10

Czarny Mag
Pierwszy rok | Adeptka | Candidate | Last Stand

Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeżywania przygód razem z Ryiah!

Adeptka Rachel E. Carter, tytuł oryginału: Apprentice, tłumaczenie Emilia Skowrońska, wyd. Uroboros 2019, 441 stron, 2/4

16 komentarzy:

  1. nie wiem czy to pozycja dla mnie, ale może się skuszę na tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwszy tom bardzo mi się podobał, więc za chwilę sięgam po kolejny! Mam nadzieję, że naprawdę warto!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto! dobrej lektury, będę wypatrywała opinii!

      Usuń
  3. Bardzo chciałabym przeczytać pierwszy tom :) Piszesz, że główna bohaterka nie zawsze kieruje się rozsądkiem i to budzi moje lekkie obawy co do niej, bo po prostu znacznie bardziej cenię postacie, które myślą, co robią (nawet jeśli się mylą, chodzi głównie o to, że potrafią planować i działać). Jeśli jednak nie jest zupełnie pusta i potrafi wykazać się zaradnością, to nie powinno być tak źle. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w żadnym razie nie jest pusta, czasem tylko działa pod wpływem emocji ale dzięki temu, że zrobi jakieś głupstwo rośnie też napięcie :D

      Usuń
  4. Dlaczego ja się jeszcze za te książki nie zabrałam? :O Uwielbiam taką fantastykę z super bohaterami i odrobiną romansu. Muszę nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie, że tak bardzo Ci się podobało :D Moim zdaniem ten tom wypada nieco słabiej od pierwszego, ale dalej był zadowalającą lekturą ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobało mi się, że poznaliśmy Jerrar :D jak dla mnie nie było słabszych elementów :)

      Usuń
  6. Czytałam "Adeptkę", rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się :D to teraz czekamy na trzeci tom :D

      Usuń
    2. Skoro "Adeptka" była lepsza od "Pierwszego roku", to mam nadzieję, że trzeci tom będzie lepszy od "Adeptki" :D

      Usuń
  7. "Adeptka" i "Pierwszy rok" zamówione, mam nadzieję że przypadną mi do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałam przeczytać pierwszy tom, ale jakoś potem spadł z listy "do przeczytania". Teraz znowu kusisz i chyba dam szansę tej serii, mimo że coś w tej robiącej głupoty bohaterce mnie niepokoi ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto dać szansę, "Adeptka" wypada zdecydowanie lepiej od "Pierwszego roku".

      Usuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)