niedziela, 26 lutego 2017

Okładkowy zawrót głowy: styczeń i luty 2017

Wczoraj skończyłam Gusa (napiszę o nim już wkrótce), a dziś zabieram się za Zakazane życzenie J. Khoury (przeczytałam pierwsze zdania i mogę powiedzieć tyle: wow). W ten deszczowy poranek zapraszam Was na skumulowaną odsłonę OZG, z książkami, które czytałam w styczniu i lutym.

PROMYCZEK & GUS, KIM HOLDEN


wtorek, 21 lutego 2017

"Nigdziebądź" Neil Gaiman (81)


Tego autora, chociaż ze słyszenia, zna chyba każdy. Od dawna miałam w planach poznanie jego twórczości, ale nie natknęłam się wcześniej na jego książki, ciągle w kolejce było coś innego, wiecie jak to jest. Naprzeciw moim chęciom wyszła Mirya z bloga Magiel Kulturalny, organizując konkurs z najnowszym wydaniem Nigdziebądź. Jako że mam w życiu więcej szczęścia niż pecha (stwierdzenie tej przewagi jmoże wynikać z mojego pozytywnego nastawienia, zawsze nazywam siebie dzieckiem szczęścia), udało mi się wygrać. Mirya, dziękuję Ci za to, ile pracy włożyłaś w zapakowanie książki, po wyjęciu z paczki wyglądała pięknie!

piątek, 10 lutego 2017

"Wszystko za Everest" Jon Krakauer (80)



To chyba pierwszy raz w moim życiu, kiedy sięgam po literaturę podróżniczą. Zawsze bałam się, że takie książki po prostu mnie zanudzą. W lato obejrzałam ekranizację, nie będąc świadoma istnienia książki. W święta mój brat dostał ją pod choinkę. Trudno zainteresować go lekturą, jednak tę pozycję przeczytał w ciągu kilku dni. Po sesji przyszedł również czas na mnie. Teraz, dwa dni po jej skończeniu, wciąż leczę książkowego kaca.

wtorek, 7 lutego 2017

Przeczytaj zanim obejrzysz, czyli ekranizacje w kinach ZIMA 2016/17 2/2


Za moim oknem lekko prószy śnieg, w kalendarzu już luty, czyli czas na drugą część kinowych zapowiedzi, które powstały na podstawie książek. Jeszcze nie jest za późno, żeby przeczytać zanim obejrzysz!

sobota, 4 lutego 2017

"Dawca" Lois Lowry (79)


Fantastyka młodzieżowa stała się w ostatniej dekadzie bardzo popularna. Autorzy prześcigają się w wymyślaniu co raz to nowych rzeczywistości, niestety bazując wciąż na tych samych schematach, których mam już dość.