Gdybym miała zabrać ze sobą na bezludną wyspę książki jednego autora, wybrałabym Stephena Kinga. Pomijając już fakt, że jego powieści i opowiadania zajęłyby pewnie kilka walizek i byłby to spory zapas na długie, samotne dni, kolejną przyjemnością byłoby odkrywanie powiązań pomiędzy dziełami Mistrza Grozy. Nie zabrakło ich również w najnowszej Baśniowej opowieści, o której Wam dziś opowiem.
Charlie Reade słysząc czyjeś wołanie o pomoc i ujadanie psa, wchodzi na teren owianego złą sławą domu na górze ulicy Jaworowej. Pomoc starszemu, samotnemu mężczyźnie, który właśnie spadł z drabiny zupełnie zmieni życie chłopaka. Może ta zmiana zaczęła się już wcześniej, kiedy wypowiedział w myślach modlitwę o trzeźwość ojca, a teraz jedynie spłaca swój dług?