Miałam dwuosobową wejściówkę do Heliosa ważną do końca czerwca, nie chciałam żeby się zmarnowała, byłam też ciekawa ekranizacji Lady Susan Jane Austen, której jeszcze nie czytałam. Poza tym uwielbiam klimat XVIIIwiecznej brytyjskiej elity towarzyskiej.
Lady Susan Vernon (Kate Beckinsale) po śmierci męża potrzebuje pieniędzy, postanawia poznać bliżej jego rodzinę i znaleźć kolejnego męża. Główna bohaterka jest postacią nie z tej epoki, kokietuje meżczyzn i manipuluje nimi, poznawszy ich naturę. Bawi się nimi, nie zważając na krzywdę, którą im czyni. Jej największą ofiarą jest jednak córka, którą Lady Susan chce wydać za... niezbyt rozgarniętego, ale za to bardzo rozmownego Sir Jamesa Martina (Tom Bennett), którego gadulstwo wiele razy wywoływało mój śmiech.