Wiele razy trafiałam na pozytywne opinie o książkach Holly Black, szczególnie z serii
Okrutny książę. Od dawna mam ją w planach, więc najnowszą książkę autorki,
Las na granicy światów uznałam za lekturę obowiązkową.
Książka nawiązuje do wcześniejszej trylogii, jednak jest to odrębna historia, bez obaw można zacząć od niej przygodę z twórczością Holly Black. Właśnie tak zrobiłam, a o moich odczuciach opowiadam poniżej.
Fairfold na pierwszy rzut oka jest zupełnie normalnym, amerykańskim miasteczkiem - jednak ze względu na leżący obok magiczny las, odwiedza je wielu turystów. Chcą na własne oczy zobaczyć szklaną trumnę i zamkniętego w niej chłopca z rogami i spiczastymi uszami. Hazel odwiedza to miejsce każdego dnia, chociaż porzuciła już wszelką nadzieję, że kiedykolwiek uwolni elfiego królewicza.