piątek, 30 września 2022

Chłopiec i jego pies odkrywają fantastyczny świat, czyli „Baśniowa opowieść” Stephen King (355)


Gdybym miała zabrać ze sobą na bezludną wyspę książki jednego autora, wybrałabym Stephena Kinga. Pomijając już fakt, że jego powieści i opowiadania zajęłyby pewnie kilka walizek i byłby to spory zapas na długie, samotne dni, kolejną przyjemnością byłoby odkrywanie powiązań pomiędzy dziełami Mistrza Grozy. Nie zabrakło ich również w najnowszej Baśniowej opowieści, o której Wam dziś opowiem.

Charlie Reade słysząc czyjeś wołanie o pomoc i ujadanie psa, wchodzi na teren owianego złą sławą domu na górze ulicy Jaworowej. Pomoc starszemu, samotnemu mężczyźnie, który właśnie spadł z drabiny zupełnie zmieni życie chłopaka. Może ta zmiana zaczęła się już wcześniej, kiedy wypowiedział w myślach modlitwę o trzeźwość ojca, a teraz jedynie spłaca swój dług? 

Nie powinno mnie to zaskoczyć, a jednak zupełnie niespodziewanie King od pierwszych stron zaszczepił we mnie sympatię do głównego bohatera, od najmłodszych lat doświadczonego przez los. A kiedy na kartach Baśniowej opowieści pojawił się również czworonóg, nie mogłam się już od niej oderwać. Tym bardziej, że byłam świadkiem oswajania, zarówno starszego, samotnego mężczyzny, jak i jego jedynej towarzyszki, którzy w tym momencie potrzebowali pomocy Charliego. Przy okazji sama wpadłam w sidła i z duszą na ramieniu śledziłam dalsze losy chłopca i... jego psa. Trzymałam kciuki za to, żeby tak jak w każdej baśni, i tutaj zakończenie okazało się szczęśliwe. 

Nie dajcie się jednak zwieść pozorom, Baśniowa opowieść to książka skierowana do dorosłych odbiorców. Osadzona po części w fantastycznym świecie, powoli zabijanym przez zło... Znajdziemy tutaj właśnie elementy fantastyki, sporą dawkę grozy i przygodę, spójnie połączone w całość. Czytając przed oczami miałam kadry z Igrzysk Śmierci, Gladiatora, Gry o Tron oraz Niekończącej się opowieści. Ciekawe, czy któreś z tych dzieł stanowiło inspirację... A może po prostu Stephen King zaczął opowiadać bajki swoim wnukom i spisał je tutaj nie cenzurując momentów, kiedy prym wiedzie jego upodobanie do horrorów?

„Właściwie wszyscy tak naprawdę jesteśmy tylko duchami, które próbują uwierzyć, że mają jakieś znaczenie i miejsce na tym świecie.”

Nie będę oszukiwać, uwielbiam powieści Kinga, a najnowszą oceniam bardzo wysoko. Spędziłam miło czas śledząc losy chłopca i jego psa, odkrywając u ich boku fantastyczny świat i podejmując walkę o przetrwanie. Jest tu jednak coś więcej niż tylko przygoda czy rozrywka, którą widać na pierwszy rzut oka. To także uniwersalna opowieść o walce dobra i zła, która ma miejsce w każdym z nas, a także dowód na to, że nie należy oceniać człowieka po pozorach. Napisana z kunsztem, ekspresyjnym, oddziałującym na czytelnika stylem, z dokładnie przedstawionymi postaciami. Pewne zdania zostają w głowie na długo po zamknięciu książki. Zakończenie z jednej strony wywołało smutek, bo stało się jasne, że trzymam w dłoniach jednotomową powieść, a z drugiej uczucie satysfakcji, że wszystkie wątki zostały tak zgrabnie połączone.

„Dobrzy ludzie lśnią jaśniej w mrocznych czasach.”

Baśniowa opowieść to niesamowita przygoda, w którą musicie się wybrać tej jesieni! Wiem, że miłośników Kinga nie trzeba przekonywać, ale wierzę, że ten miks gatunków przekona do siebie również niezdecydowanych, zachwycając ich ponadczasowością podjętej problematyki. Szczególnie, że ta prawda dociera do nas dopiero na sam koniec, a wcześniej jest jedynie wspaniała rozrywka. Takiego Kinga uwielbiam! 

ocena: 9/10

Wpis powstał we współpracy z serwisem Sofario Dziękuję za dostarczenie nowych książek do mojej biblioteczki!

Baśniowa opowieść Stephen King, tytuł oryginału: Fairy Tale, tłumaczenie Janusz Ochab, wyd. Albatros 2022, 699 stron, 1/1

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)