Wiele razy trafiałam na pozytywne opinie o książkach Holly Black, szczególnie z serii Okrutny książę. Od dawna mam ją w planach, więc najnowszą książkę autorki, Las na granicy światów uznałam za lekturę obowiązkową. Książka nawiązuje do wcześniejszej trylogii, jednak jest to odrębna historia, bez obaw można zacząć od niej przygodę z twórczością Holly Black. Właśnie tak zrobiłam, a o moich odczuciach opowiadam poniżej.
Fairfold na pierwszy rzut oka jest zupełnie normalnym, amerykańskim miasteczkiem - jednak ze względu na leżący obok magiczny las, odwiedza je wielu turystów. Chcą na własne oczy zobaczyć szklaną trumnę i zamkniętego w niej chłopca z rogami i spiczastymi uszami. Hazel odwiedza to miejsce każdego dnia, chociaż porzuciła już wszelką nadzieję, że kiedykolwiek uwolni elfiego królewicza.
Połączenie młodzieżówki z wątkiem fantastycznym wyszło w tym przypadku świetnie. Z jednej strony poznajemy Hazel, która w pierwszym kontakcie irytowała mnie swoim zachowaniem wobec płci przeciwnej - był to dosłownie moment, póki nie został wprowadzony fantastyczny wątek magicznego lasu, mającego ogromny wpływ na jej życie. Szalone, młodzieżowe imprezy są przeplatane elementami z przeszłości zarówno dziewczyny, jak i jej brata Bena. Rodzeństwo zakradało się do lasu, przeżyło w nim wiele przygód, które uwarunkowały ich charaktery. A my, jako czytelnicy mamy możliwość dokładnego zrozumienia kierujących nimi motywów.
"Zapewne uwielbiał opowieści o elfach tak bardzo, że pragnął ujrzeć je naprawdę. Powinien był uważniej czytać baśnie."

Las na granicy światów to porywająca opowieść o nastoletnich problemach bohaterów, która sprawiła, że przekładałam kolejne strony z wypiekami na policzkach. Szczególnie przypadło mi do gustu zręczne połączenie znanej nam rzeczywistości i okrutnego świata leśnych elfów. Z przyjemnością mogę Wam polecić tę spójną i przemyślaną historię, pełna miłości oraz magii. Koniecznie muszę teraz nadrobić poprzednie książki Holly Black!
Chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńZ reguły nie lubię dodatków do serii,bo najczęściej są pisane na siłę. Tym razem jednak świetnie się bawiłam poznając perypetie Hazel i jej przyjaciół. Czekam na kolejne powieści Holly :)
OdpowiedzUsuń