piątek, 28 sierpnia 2015

Jeszcze więcej Dextera (6)

Po dwóch wcześniejszych lekturach ("Pięćdziesiąt twarzy Greya" i "Hopeless") pełnych miłosnych wyznań, uniesień i całej tej słodkości, bardzo cieszy mnie przeczytanie książki o kimś zupełnie niezainteresowanym seksem i tego typu ludzkimi czynnościami. Książki nie zawierającej żadnego opisu, pomijając kilka buziaków i nagie striptizerki eksponujące również lesbijską miłość. Przez te prawie 500 stron każdemu może się zdarzyć, prawda? Zamiast tego, było dużo okaleczonych zwłok, złych ludzi i krwi.


Wracając do sedna, jak się spodziewałam, przeżyłam kolejny zachwyt pozbawionym człowieczeństwa zabójcą. Dużo się działo, jak na kryminalny thriller czy jak kto woli thrillerowy kryminał (wcześniejsza wersja brzmi zdecydowanie lepiej), przystało. Napięcie i trudne do przewidzenia odpowiedzi na pojawiające się pytania zachęcają do czytania. 


W "Dekalogu dobrego Dextera" Jeffa Lindsaya główny bohater jest śledzony przez podejrzliwego kolegę z pracy, Doakesa, przez co staje się ziemniakiem kanapowym, pije piwo, po raz pierwszy się upija, bo przecież "nie piję alkoholu - naprawdę, alkohol nie jest zalecany drapieżnikom". Na domiar złego Dexter musi połączyć siły z Doakesem, by dopaść okrutnego zabójcę, co daje mu możliwość odegrania się na koledze. O ile można tak nazwać pozbawienie go kilku istotnych części ciała.


"Hm, biedactwo było najwyraźniej pijane, ale nawet mimo to... Słodziutki? Ja? Myślę, że nadmiar alkoholu może zmącić obraz, ale darujcie, co może być słodziutkiego w kimś, kto chętniej rozprułby wam brzuchy, niż podał rękę?"

 
Tytułowy bohater "Dylematów Dextera"(wydane również pod tytułem "Cierpienia Dextera")Jeffa Lindsaya zaczyna się zastanawiać, skąd wziął się Mroczny Pasażer. Przez całe życie akceptował jego obecność, po zniknięciu wewnętrznego głosu pojawiają się pytania o to, z kim dzielił umysł. Zbiega się to w czasie z pojawieniem się tajemniczego Obserwatora, który chce wzbudzić w Dexterze strach i dopaść go, gdy już będzie bliski obłędu. Mężczyzna także odkrywa podobne do swojego usposobienie u dzieci jego narzeczonej, Rity.
Na miano najlepszego wyrażającego emocje zwrotu tego dzieła zasługuje "o ja piórkuję" wypowiedziane dwukrotnie przez Manny'ego Borque'a, artystę-kucharza. 


"Oparła głowę na moim ramieniu, co widać jest częścią ceny, którą trzeba zapłacić, kiedy się za kogoś wychodzi. Może po prostu publicznie oznaczała swoje terytorium, a jeśli tak, to chyba powinienem być cały szczęśliwy, że nie zrobiła tego tradycyjną zwierzęcą metodą. Tak czy inaczej, okazywanie uczyć przez kontakt fizyczny nie jest czymś, co rozumiem, ale objąłem ją ramieniem, bo wiedziałem, że to prawidłowa reakcja, i weszliśmy za dziećmi do domu."


Dużym atutem tych książek jest pierwszoosobowa narracja, dzięki czemu znajdujemy się w głowie Dextera i słyszymy jego ironiczne myśli oraz niewypowiedziane reakcje na słowa czy zachowania kolegów. 

Ostrzegam! To nie jest książka dla ludzi ze słabymi nerwami, delikatnych i o bardzo pamiętliwej wyobraźni. Zbrodnie są dosyć makabryczne. 

"Dekalog dobrego Dextera" Jeff Lindsay, tytuł oryginału: Dearly Devoted Dexter, 206 stron, wyd. Amber, PL 2006, 2/7
"Dylematy Dextera"/"Cierpiennia Dextera" Jeff Lindsay, tytuł oryginału: Dexter in the Dark, 275 stron, wydawnictwo Amber, PL 2008, 3/7

5 komentarzy:

  1. Polecam ci - po prostu muszę po tej recenzji - "Nie jestem seryjnym mordercą". Sama mam ochotę sięgnąć po Dextera - taaak, seryjni mordercy ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, z pewnością spróbuję jak znów dopadnie mnie głód krwi i skończę Dextera :)

      Usuń
  2. Pierwszy raz widzę tę książkę na oczy, ale mam ochotę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "O ja piórkuję" - też tak mówię xD.
    Co prawda po tylu serialach krwiste opisy już mnie tak nie obrzydzają, ale jednak chyba nie będę ryzykować, bo miłośniczką takowych nie jestem :P.
    Chociaż znam parę osób, które by mogła ta książka zainteresować - flaki, mordercy, te sprawy :P.
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  4. Mój kolega z klasy wprost uwielbia Dextera. Każdego nowego nauczyciela wypytywał czy to zna XD
    Tak patrząc na fabułę, książka raczej nie jest dla mnie ;_; Wszystko się zgadza- mam słabe nerwy, jestem delikatna i wrażliwa. Odpadam w przedbiegach XD
    Pozdrawiam
    http://mylittlebigreviews.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)