wtorek, 6 czerwca 2017

"Zimowy monarcha" Bernard Cornwell (98)




Każdy z nas słyszał o Merlinie, królu Arturze, Lancelocie, ale czy ktoś z Was potrafiłby powiedzieć, kim naprawdę byli? Jakie były ich historie? Kojarzymy imiona, ale poza związkiem z Wielką Brytanią nic nam nie mówią. Tak było w moim przypadku, zanim przeczytałam Zimowego monarchę Bernarda Cornwella. 

Na początek warto wspomnieć o tym, kim jest sam Cornwell. Urodził się w 1944 roku w Londynie, pisze powieści historyczne i thrillery. Za sprawą swoich książek jest postacią znaną na całym świecie, a królowa Elżbieta II odznaczyła go Orderem Imperium Brytyjskiego.

Niewiele wiemy o czasach, w których dzieje się akcja Zimowego monarchy. Wyspa jest podzielona społecznie, poszczególne grupy wciąż toczą wojny o terytorium. Saksonowie walczą z Brytami, zawiązują się sojusze, niektórzy dopuszczają się zdrady. Do tego dochodzi dopiero pojawiające się na tych ziemiach chrześcijaństwo, powoli wypierające inne wierzenia. 
"Sława każdego dowódcy zależy od jego ludzi."
Po śmierci Uthera, spadkobiercą korony zostaje dopiero co urodzony Mordred, ale większość Brytów nie widzi kalekiego chłopca w roli przywódcy. Tylko Artur chce zachować dla niego tron, próbując odeprzeć napierających Sasów.

Bałam się topornego, pełnego archaizmów języka, bo przecież akcja powieści dzieje się bardzo dawno, a w Polsce wydano ją po raz pierwszy już w 1997 roku. Na szczęście pomimo dużej ilości opisów, od samego początku czytało się ją bardzo przyjemnie. Narratorem jest Derfel, który spędzając starość w klasztorze, spisuje opowieść o Arturze. Był jego towarzyszem, dzięki czemu miał czas, żeby go poznać. Ta forma opowiadania sprawia, że książka przypomina kronikę z tamtych lat. W powieści przewija się wiele postaci, żeby się nie pogubić, na początku został dołączony spis bohaterów i miejsc wraz z ich dzisiejszymi nazwami. 

Nie zabrakło również wątku paranormalnego, fantastycznego, bo w końcu Merlin był druidem. Okazał się on również najciekawszą, chociaż także najbardziej tajemniczą postacią. Mam nadzieję, że pojawi się również w kolejnych częściach Trylogii Arturiańskiej. Pozostali bohaterowie nie byli idealizowani, Derfel opisał ich bardzo wiarygodnie, wskazując zalety i wady. Jedni na tym zyskali, inni stracili. Czytając, zastanawiałam się, czy to nie coś więcej niż fikcja? 
"Bardowie opiewają miłość i bohaterstwo wojowników, wychwalają królów i schlebiają królowym, ale gdybym ja był poetą, sławiłbym przyjaźń."
Miałam przyjemność czytać książkę w trzecim już polskim wydaniu, od Wydawnictwa Otwarte. Całość prezentuje się pięknie, twarda oprawa, uwielbiana przeze mnie wszyta zakładka, mięciutki papier, a złote zdobienia na grzbiecie sprawiają, że będzie wyglądała zachwycająco na moim regale. Jedyne, czego mi zabrakło, to mapka. Mam nadzieję, że pojawi się w kolejnych tomach. 

Zimowy monarcha to dojrzała fantastyka, pełna krwawych, miejscami odrzucających opisów, ale ukazuje ówczesne realia w wiarygodny sposób. Postaci, które znałam jedynie ze słyszenia, ożyły. To z pewnością męska książka, ale jako kobieta również znalazłam przyjemność z czytania. Nie jest to pozycja do przeczytania w jeden czy dwa wieczory, ale każdy rozdział pozwala cieszyć się lekturą i docenić doświadczenie autora. Myślę, że to pozycja obowiązkowa dla fanów fantastyki, a także miłośników Władcy Pierścieni, Wikingów czy Gry o Tron.

ocena: 5/6 (Powyżej oczekiwań)

Trylogia Arturiańska
Zimowy monarcha | Nieprzyjaciel boga | Excalibur

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

Zimowy monarcha Bernard Cornwell, tytuł oryginału: The Winter King, tłumaczenie: Jerzy Żebrowski, wyd. Otwarte 2017, 605 stron, 1/3

22 komentarze:

  1. Oj, tak, to coś dla mnie! Takie książki do mnie nie przemawiają - one krzyczą by porwać je z półki! Ciekawe, czemu wcześniej o niej nie słyszałam... Muszę sprawdzić, czy moja biblioteka ją ma!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też wcześniej o niej nie słyszałam, nie wiem jak to możliwe. miłej lektury :)

      Usuń
  2. Ta książka jest idealna dla mnie :) Właśnie taką fantastykę najbardziej lubię. Zabiorę się po nią po sesji :D Mam nadzieję, że też mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trudno było mi ją czytać w czasie sesji, więc to dobry wybór :D miłej lektury :)

      Usuń
  3. Kocham takie powieści i liczę na to, że również i ta w szybkim czasie wpadnie w moje ręce ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie mnie ten tytuł ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka czeka na mnie od jakiegoś czasu na czytniku i już nie mogę się doczekać kiedy ją zacznę. Uwielbiam takie klimaty

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka szczerze powiedziawszy nie w moim stylu.. Ale może kiedyś się skuszę, zwłaszcza, że całkiem niezła ocena ;) W sumie, dla samej okładki czasami warto mieć jakaś książkę w swojej kolekcji.. a ta przykuwa wzrok!

    Pozdrawiam
    Rav http://swiatraven.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kusi mnie ta pozycja. Jestem świadoma, że głównie przez piękną okładkę, ale jako fanka GoT powinnam chyba znaleźć w niej coś dla siebie. :D

    Pozdrawiam,
    Magda z Dwie strony książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trudno przejść obojętnie obok takiego wydania :D

      Usuń
  8. Jestem na TAK! Idealna w moim guście. Coś czuję, że również spodobałaby mi się tak bardzo jak Tobie :D przeczytam!
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czekam na Twoją opinię :D mam nadzieję, że się spodoba :D miłej lektury :)

      Usuń
  9. Ajjjj, nie załapałam się na tę książkę z moją małą ilością wyświetleń a jestem jej bardzo ciekawa :( Niestety cena teraz powala. Nawet na mestro.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie bardzo!!! Od okładki po treść, wszystko w moim typie. :D Ooooo i będzie Trylogia! SUPER!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co za entuzjazm, bardzo się cieszę :D miłej lektury, czekam na Twoją opinię :D

      Usuń
    2. No totalnie moje klimaty, możesz się spodziewać aczkolwiek ja chyba popędzę do biblioteki, bo troszku drogu. ;)

      Usuń
  11. Ta książka kusi okładką i treścią, a twoja recenzja pomogła mi podjąć decyzję. Czuje, że to coś dla mnie. Koniecznie muszę po nią sięgnąć!

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)