wtorek, 29 sierpnia 2017

"Życie pasterza" James Rebanks (113)

Każdego dnia jesteśmy atakowani bestsellerami, co druga okładka obiecuje niezapomnianą lekturę, książkę, którą pokochały miliony ludzi. Już dawno przestałam zwracać uwagę na te napisy. Nawet, jeśli dana lektura trafiła do serc tysięcy, nie gwarantuje to wcale, że spodoba się akurat mi czy Tobie. Dziś piszę o Najbardziej zaskakującym wydarzeniu literackim ostatnich lat. Bestsellerze New York Timesa. Międzynarodowym Fenomenie. W tym przypadku wszystko się zgadza. 

Czekała na mnie


W czerwcu poszłam do biblioteki. Według regulaminu w każdej z filii można wypożyczyć trzy książki. Robiłam zapasy na wakacje, ale w tej konkretnej miałam na liście jedynie dwa tytuły. Trzeci na mnie czekał, chociaż wchodząc do biblioteki nie byłam tego świadoma. Było to właśnie Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior.
"Urlop wypoczynkowy był według dziadka nowoczesną fanaberią, a pomysł, żeby wspinać się na wzgórze tylko po to, żeby się na nie wspiąć, uznawał za lżejszą odmianę obłędu."
James Rebanks hoduje owce rasy Herdwick na górzystych terenach Krainy Jezior w Wielkiej Brytanii. Czy taki na pierwszy rzut oka prosty hodowca, ma coś ciekawego do powiedzenia? Tak. Nawet więcej niż niektórzy, okrzyknięci mianem wielkich myślicieli. Bo jego mądrość pochodzi z życia, tego, co przeżył, a nie jest jedynie skutkiem wielogodzinnego szukania ukrytego sensu egzystencji.

Przewaga życia nad fikcją


Autor dzieli swoje opowieści na cztery pory roku: lato, czyli spęd stada z gór, będącą zwieńczeniem całorocznych wysiłków jesień, zabójczą dla stada zimę i wiosnę, porę wykotu. Opisy prac gospodarskich przeplatane są wspomnieniami autora z dzieciństwa i dorosłego życia. Wyłania się z nich obraz skomplikowanych relacji łączących ze sobą 3 pokolenia mężczyzn: dziadka, ojca i syna. Centrum ich świata stanowi farma, ale każdy z nich ma inną wizję jej rozwoju.
"Więź z ziemią, na której żyjemy, rodzi się i umacnia dzięki temu, że wytrzymujemy na niej wszystko, co zsyła na nas przyroda. Dzięki temu jesteśmy doświadczani przez siły natury tak samo jak krzewy górskiej jarzębiny - przygięte do ziemi, potargane i poskręcane. Trwają tutaj mimo wszystko i dzięki temu wszystkiemu. Te doświadczenia kształtują nas, sprawiają, że stajemy się tym, kim jesteśmy."
Opowiada również o swojej ojczyźnie - Krainie Jezior, jej historii, o tym, jak stała się miejscem chętnie odwiedzanym przez turystów. Widzi w nich zagrożenie, bo wraz z rozwojem przemysłu ludzie zmienili podejście do tradycyjnego rolnictwa, niegdyś uznawanego za trzon społeczeństwa, a teraz? Wreszcie, mówi o tym, jak wielką wartość ma dla niego to, co robi. Jak bardzo jest przywiązany do swojej małej ojczyzny.
"Wolność osobista jednego człowieka może się stać przyczyną nieszczęścia drugiego."
Od samego początku byłam zachwycona Życiem pasterza. W końcu znalazłam dowód na to, że Zachód to nie tylko pełne maszyn fabryki, ogromne miasta. Chociaż w całej książce znajduje się jedynie kilka dialogów, a reszta to opisy, nie znudził mnie żaden wątek. Nawet części dotyczące zajmowania się owcami okazały się bardzo ciekawe.


Odebrałam tę lekturę bardzo osobiście, potrafiąc zrozumieć wybory autora, znając opisywane przez niego uczucia z autopsji. Dawno żadna książka nie zrobiła na mnie tak wielkiego wrażenia. Z pewnością wrócę do niej nie raz. Pełna realizmu opowieść o żyjących skromnie mężczyznach, kierujących się przejętym od przodków kodeksem honorowym, jest skarbnicą prostych mądrości. Autor szczerze opowiada o swoim życiu. Polecam wszystkim mieszkańcom wsi, małych miasteczek, ale również wielkich miast - wasze postrzeganie ciężko pracujących na roli ludzi bardzo się zmieni :) Zdziwicie się, kim tak naprawdę jest James Rebanks.

ocena: 6/6 (Wybitna)

Życie pasterza. Opowieść z Krainy Jezior James Rebanks, tytuł oryginału: The Shepherd's Life. A Tale of the Lake District, tłumaczenie Adriana Sokołowska-Ostapko, wyd. Znak 2017, 330 stron

14 komentarzy:

  1. Dzięki Tobie (albo przez Ciebie) moja lista książek 'do przeczytania' będzie się ciągnęła w nieskończoność :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. To zapowiada się naprawdę dobrze, w dodatku przyroda Wielkiej Brytanii! Z chęcią przeczytam. To może być bardzo oryginalna książka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to bez wątpienia pozycja dla wymagających czytelników, których oprócz tego cechuję cierpliwości i umiejętność odnalezienia wewnętrznego spokoju, gdyż nie wyobrażam sobie, aby osoba z natury chaotyczna mogła zrozumieć sens tej opowieści.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaka cudna okładka, no i recenzja jak zwykle 😍
    Jestem ciekawa takiego przedstawienia świata. :)
    Pozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej książki ❤️❤️ Teraz już wiem, że na pewno przeczytam 🙂🙂 (jak już mąż pozwoli kupować kolejne książki😆)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieję, że jak najszybciej się zgodzi :D miłej lektury :)

      Usuń
  6. Zastanowię się nad tym, czy czytać ją czy też nie... Mimo tak pięknych słów o niej, nie potrafię się teraz określić. ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Już mnie dawno ta książka skusiła do zakupu, ale jeszcze nie miałam okazji przeczytać :). Chyba ją muszę przesunąć bliżej do początku TBR-u ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie! sama zwlekałam 2 miesiące i teraz żałuję, o mało brakowało a wcale bym jej nie przeczytała :(

      Usuń
  8. Po takiej recenzji aż chce się przeczytać tę książkę. Zapisuję tytuł. ;)

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)