piątek, 30 sierpnia 2019

Przedpremierowo: Opowieść o sile przyjaźni, czyli "Skrzynia ofiarna" Stewart Martin (231)

Sep, Arkle, Mack, Lamb i Hadley zostali połączeni przez więzy wakacyjnej przyjaźni. Zbliża się czas powrotu do szkoły, który będzie próbą dla nowej paczki. Aby zacieśnić panującą między nimi więź, decydują się zawrzeć pakt, korzystając ze starożytnej skrzyni odnalezionej w lesie. Szybko o niej zapominają, jednak cztery lata później ten sekret zaczyna ich prześladować.

Zdecydowałam się przeczytać Skrzynię ofiarną, bo klimatem miała przypominać jedno z moich największych serialowych odkryć ostatnich miesięcy, Stranger things. Lata 80-te, grupa przyjaciół podejmujących walkę z tajemniczymi, nadprzyrodzonymi siłami. Czytając, zauważałam elementy wskazujące na to, że autor również jest fanem serialu braci Dufferów. Szkoda, bo wyraźnie widać, jak Stewart Martin inspiruje się tamtą produkcją, przenosząc wprost niektóre elementy do swojej książki.

"Wszyscy jesteśmy małymi cudami. Wszystko w nas: nasze dziwne nawyki, nasze żarty i głupie miny, na tej wirującej kuli znajdującej się w idealnej odległości od Słońca. I oto tu jesteśmy, ty i ja, zwieńczenie milionów lat historii."
Od samego początku płynnie wciągnęłam się w fabułę, poznając paczkę przyjaciół. Właściwa akcja przeplatana fragmentami wydarzeń z przeszłości sprawiała, że napięcie stopniowo rosło. To właśnie te momenty, przypominające rasowy thriller są najmocniejszą częścią tej książki. Sprawiają, że czyta się ją z ciekawością, chcąc odkryć sekret prześladującej nastolatków skrzyni i ofiar, które kiedyś w niej umieścili. Niestety chwile normalnego życia bohaterów są przedstawione w taki sposób, że kilka razy miałam ochotę odłożyć tę książkę i już do niej nie wracać. Szczególnie w pamięć zapadł mi nieudany żart weterynarza o zabijaniu zwierząt. Miał to być pewnie czarny humor, ale nie wyszło.

Na szczęście moja ciekawość zwyciężyła, więc czytałam dalej. I o ile akcja przyspieszała, a bohaterowie musieli się mierzyć z nieznajomym wrogiem, dobrze się przy tej książce bawiłam. Pozytywne wrażenie zrobiło też na mnie jej zakończenie, nadrabiające wcześniejsze niedociągnięcia. Okazało się, że przygody paczki przyjaciół spełniają również funkcję dydaktyczną, która jest szczególnie potrzebna nastolatkom.
"Tak naprawdę nigdy nie zapominamy pewnych rzeczy. Po prostu zapadają się w nas głębiej."
Skrzynia ofiarna to opowieść o sile przyjaźni, i tym, jak wielkie znaczenie mają zawierane w młodości znajomości. Najbardziej spodobał mi się tutaj klimat oddalonej od lądu wyspy, a także przygody bohaterów, i nauka płynąca z tej książki. Chociaż jest to przeciętna lektura, powinna spodobać się młodym czytelnikom, przyprawiając ich o gęsią skórkę.

Premiera: 18.09.2019

ocena: 6/10

Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przedpremierowego przeczytania książki.

Skrzynia ofiarna Stewart Martin, tytuł oryginału: The Sacrifice Box, przełożyła Helena Skowron, wyd. YA! 2019, 400 stron, 1/1

19 komentarzy:

  1. Bardzo mnie interesuje ta książka, poza tym uwielbiam Stranger Things, więc na pewno z chęcią po nią sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się ta książka naprawdę bardzo podobała. Prawdopodobnie to dlatego, że nie sięgam po thrillery. Ta historia pozytywnie mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się po niej aż tak dobrej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne zdjęcia, podobają mi się.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad lekturą, ale ostatecznie się poddałam, bo zaraz zasypią nas różne premiery.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie sądzę żeby to była lektura dla mnie. Nie wciągają mnie od dawna takie historie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś ta książka kompletnie do mnie nie przemawia, już czytałam kilka recenzji i nadal mnie nie zachęciła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz słyszę o tej książce, muszę się jej przyjrzeć po premierze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam serialu "Stranger things", ale takie klimaty mnie średnio interesują ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam o tej książce dużo dobrego, więc mimo, że uważasz ją za przeciętną, chyba kiedyś się na nią skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyle książek chciałabym przeczytać również tą, ale ciągle są nowe książki i czasu brak

    OdpowiedzUsuń
  11. No niestety ta książka nie jest w moim klimacie i jakoś ciężko by mi było się wbić w klimat tego ;)

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)