![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEig6CEguVAIOFEfERjvcW8c-wobaRET43jWFYN4EFkSBArqIgy8kPVIj8v7qpsOK_ga0P0YhQ6hvycK2FRuEmhHHTvRWMRsAoR9GDwYIz5FjM7JKZgbJ-AyP4jBHsq_t48wZVsNF5L0XDhI/s320/2020-02-29+08.20.27+1.jpg)
Mart Kisiel to zdecydowanie moja ulubiona polska autorka. Uwielbiam jej serię o aniołku w bamboszkach pt. Dożywocie; skierowane nie tylko do młodych czytelników Małe Licho. Jej trzecia seria, cykl wrocławski, nie wzbudził we mnie tak wiele zachwytów jak wcześniej wymienione, jednak również podoba mi się coraz bardziej z każdym kolejnym tomem.
Płacz to trzecia, po Nomen Omen oraz Toń, trzecia część osadzonej we Wrocławiu opowieści o siostrach Bolesnych. Przekonała mnie do siebie przede wszystkim rozszerzeniem akcji na cały Dolny Śląsk. Razem z bohaterami odwiedzamy Góry Sowie i poznajemy tutejsze atrakcje. Całość aż prosi się o to, żeby wsiąść w samochód i udać się na wycieczkę, odwiedzić Jedlinę Zdrój. Kto wie, gdybym tylko miała troszkę bliżej niż te 600 km. Coś czuję, że właśnie taki był zamysł autorki - zachęcić nas do odwiedzenia jej pięknej okolicy.
Ponadto poza krajoznawczą wycieczką, przy okazji wartkiej akcji, gdy bohaterowie próbują rozwikłać tajemnicę zaginięcia sprzed lat, poznajemy burzliwą historię tego rejonu - przyglądamy się losom zamku w Jedlince. Oczywiście nie brakuje tu też wszystkich tych elementów, które nieodłącznie kojarzę z twórczością Marty Kisiel. Znajoma, codzienna rzeczywistość jest uzupełniona wątkiem fantastycznym, bo przecież siostry Bolesne mają kilka przydatnych zdolności związanych z czasem. Towarzysząc im wiele razy wybuchałam śmiechem, ale jak sugeruje tytuł książki - było też miejsce na płacz.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVJyvxgd_saykRhNLLCUzA8g4aZ3jXrHHyLreKCBnvKKCEZgKYU7jK0J2xWZDJ0JUZ24lY3P07BU27AynBF8UAG0Z_KVdSjTKl95nya7NBQ-urGPTFXKmzyo3rCmt5kIGUDtwf6Ix8bu0V/s320/2020-02-29+09.31.08+1.jpg)
Płacz to kolejna świetna książka w dorobku Marty Kisiel. Tym razem autorka zabrała nas w podróż w sam środek Gór Sowich, zarówno bawiąc, jak i podsuwając kilka tematów do przemyślenia. Uwielbiam przenosić się w równoległą rzeczywistość, uzupełnioną o fantastyczne elementy. Taka podróż zostawia po sobie książkowego kaca, ale i uczucie satysfakcji. Polecam!
ocena: 9/10
Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania książki.
Płacz Marta Kisiel, wyd. Uroboros 2020, 315 stron, 3/?
Kurczę w tej autorki jeszcze przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńTa seria rzeczywiście jest coraz lepsza z tomu na tom, tu autorka osiąga równowagę miedzy fabułą, zagadkami i humorem.
OdpowiedzUsuń