wtorek, 23 sierpnia 2016

"Wszystkie jasne miejsca" Jennifer Niven (52)


"Co czterdzieści sekund ktoś na świecie umiera na skutek samobójstwa. Co czterdzieści sekund ktoś zostaje i musi uporać się z poczuciem straty i żałoby." [od autorki]
Theodore Finch, mający obsesję na punkcie faktów dotyczących samobójstw oraz Violet Markey, nie potrafiąca poradzić sobie z rozpaczą po tragicznej śmierci siostry, spotykają się na szczycie szkolnej wieży. Chcą poczuć, co to znaczy być o krok od śmierci. Przypadkowe spotkanie ratuje ich życia i zupełnie je odmienia.
"- Skąd masz tę bliznę?- Narysowałem ją sobie. Z doświadczenia wiem, że dziewczyny lubią blizny jeszcze bardziej niż tatuaże."
Narratorami są nastolatkowie, książka jest podzielona na rozdziały podpisane imionami głównych bohaterów, z punktu widzenia których są przedstawione wydarzenia. Podoba mi się ten zabieg, Finch był nawet chwilami bardzo zabawny, miał takie czarne poczucie humoru, niemalże wisielcze, które uwielbiam. Ale nie jest to śmieszna książka. Na pierwszy rzut oka historia wydaje się być banalna, ale po przeczytaniu umieszczonych na końcu słów od autorki i chwili myślenia to wrażenie znika.


Już drugi raz w te wakacje mam do czynienia z książką z motywem samobójstwa. Dlatego nie mogę nie odnieść się do 13 powodów Jay Asher, oceniając Wszystkie jasne miejsca. Główną różnicą jest dokonanie (13 powodów) i rozważanie (Wszystkie jasne miejsca). Motywacja głównych bohaterów do popełnienia tego czynu jest również zupełnie inna, chociaż problematyka jest podobna. Bardziej podobała mi się pierwsza książka, ponieważ nigdy nie spotkałam się z depresją i chorobą psychiczną, przez co nie do końca rozumiem postępowanie Fincha.
"Stanie na krawędzi na szczycie wieży nie dotyczy wcale umierania. Chodzi o zyskanie kontroli."
Pod szyldem banalnej młodzieżówki Jennifer Niven stworzyła piękną opowieść o miłości i stracie, pełną symboli i sytuacji, które można długo rozważać. Ponadto historia jest oparta na prawdziwych doświadczeniach autorki, przez co jej przekaz jest jeszcze silniejszy. A jaki to przekaz? Tego musicie dowiedzieć się sami, sięgając po Wszystkie jasne miejsca, a historia porwie was tak, że ponad 400 stron przeczytacie w ciągu dwóch dni, tak jak ja. 

ocena: 5/6 (Powyżej Oczekiwań)

Wszystkie jasne miejsca Jennifer Niven, tytuł oryginału: All the Bright Places, przełożyła Donata Olejnik, wyd. Bukowy Las 2015, 424 strony, 1/1

[źródło obrazka: tumblr.com]

18 komentarzy:

  1. Akurat dziś słuchając piosenki Let her go zastanawiałam się nad książką. Ciągle mam mętlik i nie mogę sobie przypomnieć zakończenia. Chyba je wyparłam...
    Książka wiele wnosi do życia, trochę inne spojrzenie na śmierć i życie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta pozycja jeszcze przede mną, jednakże czytałam już "13 powodów", która podobnie jak Tobie przypadły do gustu. Mam nadzieję, że z tą książką będzie podobnie a dzięki Tobie mam co wypatrywać w bibliotece.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, marzę o tym, żeby mnie tak pochłonęła :) Mam ją na półce, więc jestem jeden krok do przodu, ale mam wielkie obawy, bo to w końcu młodzieżówka...

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym przeczytać tę książkę :) zwłaszcza, że to najwyraźniej jedna z nielicznych młodzieżówek z przesłaniem. Pozdrawiam! /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj na razie muszę odpocząć od tego tematu, ale może za jakiś miesiąc/dwa/whatever, kiedyś (:D) z wielką chęcią zabiorę się za tę książkę ☺

    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Często "wpadam" ostatnio na tę książkę ;)
    Zapraszam na konkurs na moim blogu: http://nieperfekcyjna-panienka.blogspot.com/2016/08/i-konkurs-niewidzialne-granice.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałabym poznać tę powieść i 13 powodów również. Ah, jak ja Ci zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  8. O tej drugiej książce słyszałam i mam na nią ochotę ale ta też wydaje się ciekawa, szkoda że z punktu widzenia dwóch osób, nie zbyt za tym przepadam ale ogólnie wątek mnie zaciekawił :)

    Blog o książkach

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że i Tobie podobała się ta książka, bo ja ją wprost uwielbiam. Co prawda złamała mi serce i płakałam na niej jak dziecko, ale jestem pewna, że jeszcze do niej wrócę.
    Pozdrawiam,
    Amanda Says

    OdpowiedzUsuń
  10. Takich książek brakuje na rybku. Zarówno na "13 powodów" i "Wszystkie jasne miejsca" mam wielką ochotę.

    OdpowiedzUsuń
  11. O tej książce czytam same dobre opinie, co tylko wzmaga moją chęć sięgnięcia i jednocześnie przytłacza fakt, że ciągle jest tak wiele dobrych książek, a tak mało czasu... :(
    Pozdrawiam,
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam już się brać za nią, ale znajomi kazali mi się popukać w czółko :/. Dostałam polecenie zaczekania do jesieni, bo podobno kac po jasnych miejscach est niesamowity, a zakończyć wakacje dołem to faktycznie słaba sprawa, tym bardziej, ze mam tendencję do wciągania się w książki :'( tak więc muszę zaczekać do listopada, chyba mnie coś trafi do tego czasu, ale wytrwam ;)
    Pozdrawiam ciepło,
    Q.

    https://doinnego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ta okładkę widziałam chyba już w księgarni. Książka wydaje się być na prawdę ciekawa. Nigdy żadnej nie czytałam z motywem samobójstwa, ale może ta będzie pierwszą. W każdym razie, zapiszę sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kilka razy stałam przed tą książką w księgarni i zastanawiałam się, czy aby jej nie zabrać ze sobą. Nie wiem, mam mieszane uczucia! Tematyka jest poniekąd ciężka, a póki co chyba nie mam na taką chęci :).

    OdpowiedzUsuń
  15. Od dawna ciekawi mnie ta książka, ale niestety na razie chyba będę musiała poczekać aż będzie w bibliotece.
    Pozdrawiam serdecznie i obserwuję :) Klaudia z bloga http://thebooksandclouds.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)