czwartek, 14 lutego 2019

Buntowniczka w Gdańsku, czyli "Chilli" Poli Rewako (195)

To ciekawe doświadczenie, zajrzeć do głów tych młodych gniewnych, ze słuchawkami na uszach omiatających otoczenie nienawistnymi spojrzeniami. Szczególnie mając ten wiek za sobą. A jeszcze lepiej, jeśli kiedyś samemu chodziło się ulicami słuchając Linkin Park, 30 Seconds to Mars, Limp Bizkit, Placebo, Slipknota. I doskonale zna się wspomniane w tekście utwory.


Mea Chubin chce coś zmienić. Zakłada Grupę Demolka, której celem jest zwrócenie uwagi innych ludzi na to, co dzieje się w ich otoczeniu. Niszczenie jest sposobem na pozbycie się nadmiaru agresji, już od samego początku mamy do czynienia z niepokojącą wizją przejawów nastoletniego buntu. Dziewczyna jest po części uwięziona we własnej głowie pełnej myśli, udając przed światem kogoś, kim nie jest. 
"Nie rozumiem, dlaczego ludzie tak łatwo się poddają. Jeśli naprawdę czegoś pragną, to lenistwo należy zastąpić determinacją, a strach przed porażką zamienić w cierpliwość."
Mocną stroną tej powieści jest rozbudowany portret psychologiczny dziewczyny, a także możliwość analizy przyczyn jej zachowania, które w pewnym momencie wymyka się spod kontroli. Mea jest bohaterem z krwi i kości, osobą, którą można minąć na ulicy. Innych postaci praktycznie nie ma, odgrywają rolę pionków, jednak ze względu na zaledwie 300 stron tekstu to zrozumiałe. Akcja Chilli osadzona jest w Gdańsku, więc również z tego powodu jestem zadowolona z tej lektury. Dobrze było czytać o miejscach, które znam, wyobrażać sobie te wszystkie nieprawdopodobne akcje Grupy Demolka. 

Ta powieść jest skierowana przede wszystkim do młodych. Działalność Mei jest pewną skrajnością, a przecież w tym wieku wszystko, co inne, bardzo ciekawi. Ponadto książka ma w sobie prostą, ale bardzo ważną naukę, o której trzeba przypominać szczególnie nastolatkom. Oczywiście nie będzie lekiem na bunt, ale pozwoli utożsamić się z Meą Chubin i bezboleśnie odbyć lekcję, która kosztowała dziewczynę bardzo dużo. Odnajdą się tutaj także starsi czytelnicy, lata temu słuchający 30 Seconds to Mars i innych. Czytając, dobrze mieć pod ręką jakiś sprzęt i na bieżąco puszczać sobie utwory akurat wspomniane w tekście. Dla mnie był to taki swoisty powrót do ulubionych kawałków sprzed lat.

Niestety jest też kilka rzeczy, które wydawały mi się zbędne. Mea studiuje psychologię, ma dosyć dużą wiedzę z tego zakresu. Jednak różne wstawki, czasem całe (krótkie) rozdziały poświęcone jakiemuś zagadnieniu były w mojej ocenie niepotrzebne, tak samo przydługie wstępy. Wolałabym płynną akcję, bo to dla niej z niecierpliwością przekładałam kolejne strony. Styl Poli Rewako jeszcze się w pełni nie ukształtował, ale młodym czytelnikom nie sprawi to żadnego problemu.
"Ten tylko zrozumie magię muzyki, kto przyzna, że ta zmieniła jego życie."
Chilli to dobry debiut, który przypomniał mi o muzyce, jakiej kiedyś słuchałam. Wydarzenia rozgrywające się w znanym mi Gdańsku sprawiły, że nie spojrzę już tak samo na wieżę ratusza czy posąg Neptuna. Polecam szczególnie młodym, spragnionym buntu nastolatkom!

ocena: 6/10

Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania książki.


Premiera książki była wczoraj (13.02.2019), więc mam jeszcze informacje odnośnie spotkań z autorką: 
  • 22.02.2019, 18:00 Empik Junior Warszawa, ul. Marszałkowska 116/122
  • 25.02.2019, 18:00 Empik Galeria Bałtycka, Gdańsk Al. Grunwaldzka 141

Chilli Pola Rewako, wyd. Jaguar 2018, 334 strony, 1/1

4 komentarze:

  1. Jestem ciekawa wydarzeń książkowych, które sprawiły, że już nigdy nie spojrzysz tak samo na zabytki Gdańska :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To wszystko wygląda dość intrygująco. Jestem ciekawa, jak został przedstawiony Gdańsk i czy mi się to spodoba. :D

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)