czwartek, 17 września 2020

Moja codzienna pielęgnacja i kosmetyczne odkrycia



Cześć Co prawda zwykle piszę o książkach, ale kobiece tematy też nie są mi obce! Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o mojej codziennej pielęgnacji i kilku kosmetycznych odkryciach. 

Najważniejsza jest dla mnie wygoda, naturalność i szybkość. Jestem śpiochem, więc poranny podstawowy makijaż powinien zajmować jak najmniej czasu. U mnie to jakieś 3 minutki plus chwila mycia twarzy. Najpierw krem na niedoskonałości, z którymi niestety mam wciąż problem.  U mnie sprawdza się La Roche-Posay Effaclar Duo, jest dosyć drogi, ale również wydajny, więc warto. Później mascara i krem BB, w miarę potrzeby odrobina podkładu. Na koniec puder. Przeczesuje włosy szczotką, przypinam wsuwką, żeby nie opadały na oczy i gotowe. Nie ma to jak minimalizm! 


Nie umiem wyjść z domu bez pomadki do ust. Przetestowałam już wiele, mam swoje ulubione. Do ich grona ostatnio dołączył balsam Kolorowy koktajl o smaku/zapachu truskawkowym. Nie tylko ja jestem zadowolona  jego właściwości, ale również mój facet :D Może nie każdego dnia, ale dosyć często korzystam też z pachnącego błyszczyka do ust , który pozostawia przyjemne uczucie nawilżenia na ustach. 


Największym odkryciem ostatnich tygodni okazała się dla mnie szminka zmieniająca kolor w odcieniu Playful Blue z linii Color Trend. Niebieska kredka (mój ulubiony kolor) zmienia się na ustach w soczysty odcień różu. Jest trwała, wytrzymuje na ustach przez cały wieczór niezależnie od jedzenia i picia. A na kieliszku pozostawia tylko leciutki ślad, jakby to była zwykła pomadka nawilżająca. Ten kosmetyk na dobre zagościł w mojej kosmetyczce na wyjątkowe okazje.


Obowiązkowym elementem w mojej torebce jest też krem do rąk, szczególnie w dobie wszechobecnej dezynfekcji i zimą, kiedy moje dłonie bardzo szybko wysychają. Ostatnio noszę ze sobą krem o zapachu cytryny i bergamotki, bo dobrze nawilża, szybko się wchłania i ma przyjemny zapach. W dodatku małe opakowanie sprawia, że  jest poręczny i nie zajmuje wiele miejsca. A w mieszkaniu, na stoliku przy łóżku leży zwykle jakiś większy krem, od niedawna korzystam z wygładzającego kremu jaśmin z gliceryną. To był dobry wybór, bo jest wydajny i dobrze nawilża, jednak brakuje mi tu ładniejszego, może owocowego zapachu? Pewnie to kwestia doboru odpowiedniego wariantu :)


A jak wygląda Wasza codzienna pielęgnacja?

2 komentarze:

  1. Och, moja poranna pielęgnacja nie zajmuje trzech minut (a chciałabym). Od kiedy wkręciłam się w koreańską pielęgnację skóry, spędzam w łazience ciut więcej czasu. Aczkolwiek z każdym kolejnym dniem wprawy ten czas się minimalizuje! Chętnie przetestuję ten balsam do ust, o którym pisałaś!

    OdpowiedzUsuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)