środa, 27 marca 2019

Świat dzikunów, magistów i gadźców, czyli "Onyx&Ivory" Mindee Arnett (203)



Po przeczytaniu dwóch kryminałów z rzędu (Kod 93 i Darknet), mocno zatęskniłam za magicznym klimatem fantastycznych młodzieżówek. Dlatego jako kolejną lekturę wybrałam tajemniczy, zachęcający okładką Onyx&Ivory, o którym dziś chciałabym Wam opowiedzieć.

Kate Brighton pracuje jako kurierka poczty, do jej zadań należy przewożenie listów między miastami królestwa. Świat, w którym przyszło jej żyć jest brutalny, pełen niebezpieczeństw. Jeśli ktoś nie znajdzie schronienia za miejskimi murami, ma nikłe szanse na to, żeby przeżyć noc. Wobec grasujących drapieżników ludzie są niemal bezbronni. Kreacji tego miejsca i regułom, jakie nim rządzą, poświecono w tej książce wiele miejsca. Cieszę się z tego, ponieważ była to solidna podstawa do zbudowania akcji, chociaż sprawiła, że początek książki jest dosyć spokojny. 

Królestwo Rim jest bardzo ciekawym miejscem, a wątek magii pojawia się w książce stopniowo, chociaż definiuje życie każdego tamtejszego człowieka, również Kate. Dziewczyna pewnego dnia ratuje życie księcia Corwina. Wychowali się razem, jednak wydarzyło się coś, co na dobre ich podzieliło, a teraz ich drogi znów się krzyżują. Nie trudno domyślić się, że to relacja tych dwóch postaci odegra znaczącą rolę w przyszłości. Bohaterowie są złożonymi postaciami, budzącymi w czytelniku zrozumiałą sympatię. W końcu to im będziemy kibicować, kiedy akcja nabierze rozmachu i należytego tempa. 
"Cisza to ulubione narzędzie tchórzów."
Muszę też zwrócić uwagę na język powieści, uzupełniony specyficznymi, wymyślonymi na potrzeby tej historii słowami. Określenia takie jak dzikuni, magiści czy gadźce nadają jej niepowtarzalnego charakteru sprawiając, że nie da się pomylić tej książki. Liczę, że ze względu na to pozostawi po sobie pozytywne, trwałe wspomnienia w mojej głowie. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to nieprzetłumaczony tytuł książki, którego uzasadnienie zostało jednak w tekście przełożone na język polski. Jeśli ktoś nie sprawdził znaczenia zagranicznych słów, nawet go nie zauważy. Nie lubię zagranicznych tytułów chyba, że faktycznie ma to uzasadnienie. Tutaj takiego nie widzę.

Onyx&Ivory to porywająca historia dwójki młodych ludzi walczących z niesprawiedliwością, osadzona w dobrze wykreowanym świecie, uzupełniona ciekawą wizją magii. Czytałam ją z przyjemnością, a kiedy akcja nabrała tempa, nie mogłam się od niej oderwać. Chociaż zakończenie wyjaśniło większość wątków, wciąż Kate i Corwin mają przed sobą wiele wyzwań, dlatego chętnie poznam ich dalsze losy, a Wam polecam spotkanie z tymi bohaterami. 

ocena: 7/10

Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania książki. 
Onyx&Ivory Mindee Arnett, tytuł oryginału: Onyx&Ivory, przełożyła Paulina Braiter, wyd. Jaguar 2019, 476 stron, 1/2

8 komentarzy:

  1. To zupełnie nie moje klimaty czytelnicze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra, miałam nie sięgać, ale zaciekawiłas mnie. Zwłaszcza ten świat fantastyczny. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że polubiłabym tą książkę. Moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem dlaczego, ale fantastyka wciąż jest poza moim zasięgiem. Recenzja super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co kto lubi, nie ma w tym nic złego :) dziękuję!

      Usuń

Cześć! Cieszę się, że wyrażasz opinię na temat mojego tekstu! Nie musisz zostawiać adresu swojego bloga, zajrzę do Ciebie w wolnej chwili :)