poniedziałek, 28 listopada 2022
Magiczna, zimowa baśń dla dorosłych, czyli "Północ w Everwood" M.A. Kuzniar (359)
piątek, 25 listopada 2022
Za wszelką cenę nieść pomoc innym, czyli "Doktor Zosia" Ałbena Grabowska (358)
Wdech, wydech, wdech, wydech... Uspokajam oddech i buzujące we mnie emocje, bo najnowsza powieść Ałbeny Grabowskiej pt. Doktor Zosia kosztowała mnie mnóstwo nerwów. Zupełnie nie spodziewałam się tych emocji, chociaż gdzieś z tyłu głowy od samego początku powieści towarzyszyła mi świadomość, że bohaterowie znajdą się za chwilę w środku wojennej zawieruchy...
środa, 2 listopada 2022
"Świat na nowo" Barbara Wysoczańska (357)
czwartek, 13 października 2022
Cypr jakiego nie znamy, czyli "Wyspa zaginionych drzew" Elif Shafak (356)
piątek, 30 września 2022
Chłopiec i jego pies odkrywają fantastyczny świat, czyli „Baśniowa opowieść” Stephen King (355)
Gdybym miała zabrać ze sobą na bezludną wyspę książki jednego autora, wybrałabym Stephena Kinga. Pomijając już fakt, że jego powieści i opowiadania zajęłyby pewnie kilka walizek i byłby to spory zapas na długie, samotne dni, kolejną przyjemnością byłoby odkrywanie powiązań pomiędzy dziełami Mistrza Grozy. Nie zabrakło ich również w najnowszej Baśniowej opowieści, o której Wam dziś opowiem.
Charlie Reade słysząc czyjeś wołanie o pomoc i ujadanie psa, wchodzi na teren owianego złą sławą domu na górze ulicy Jaworowej. Pomoc starszemu, samotnemu mężczyźnie, który właśnie spadł z drabiny zupełnie zmieni życie chłopaka. Może ta zmiana zaczęła się już wcześniej, kiedy wypowiedział w myślach modlitwę o trzeźwość ojca, a teraz jedynie spłaca swój dług?
niedziela, 21 sierpnia 2022
Prawdziwe oblicze tamtej Hiszpanii, czyli „Fontanny milczenia. Miłość w cieniu dyktatury” Ruta Sepetys (354)
Od samego początku płynnie wciągnęłam się w tę powieść, polubiłam bohaterów, poczułam niesamowity klimat wielkiego hiszpańskiego miasta sprzed lat. Jednak z każdym kolejnym rozdziałem czułam coraz większy niepokój, z tyłu głowy wciąż krążyły mi myśli o tym, że nad bohaterami wisi jakieś ogromne niebezpieczeństwo. W końcu ulicami Madrytu wciąż przemykali oficerowie Guardia Civil, niczym złowróżbne wrony.